×

Wywiad z właścicielką hodowli Incredible Rats

1. Czy możesz opisać swoją hodowlę w kilku zdaniach? Czy jest coś, co wyróżnia Twoją hodowlę spośród pozostałych czterech?
Moja hodowla mieści się w Warszawie, powstała prawie 3 lata temu. Najważniejszym celem zawsze było dla mnie to, aby szczurki z Incredible Rats były dobrze zsocjalizowane przed pójściem do nowych domów - żeby były przyjacielskie, żeby się nie bały i żeby przyszli właściciele mieli jak najlepszych członków rodziny. :) Moim zdaniem hodowca nie jest w stanie dać gwarancji na nic innego, niż na to jakie są szczury z jego hodowli - nie może dać gwarancji, że pięciotygodniowy maluch, który opuszcza hodowlę, będzie żył 3 lata, bo różne rzeczy po drodze mogą się wydarzyć. Niekoniecznie będą to choroby, które mogły zostać w jakiś sposób odziedziczone, ale wystarczy niefortunny upadek w klatce, bezobjawowe zapalenie płuc czy inna sytuacja, w której właściciel nie zauważy lub nie będzie w stanie udzielić pomocy na czas szczurkowi, co może skutkować przedwczesną śmiercią. Wszyscy wiemy, że szczury do najzdrowszych zwierzaków nie należą, a tak naprawdę to są wręcz dość chorowite. Ważne jest dla mnie, aby wśród moich szczurów nie występowały nowotwory czy choroby serca. Hodowca nie jest też w stanie dać gwarancji, że szczur jako dorosły będzie wygrywał na wystawach nagrody jako najlepszy przedstawiciel swojej odmiany. Świetnie rokujące malce mogą się „popsuć wystawowo” - potrafią zrobić się zakładki na uszach, pointy mogą się gorzej wybarwić, a z idealnego małego rexa czasami wychodzi jednak mniejsza ''owca'', niż się spodziewaliśmy, bo sierść z wiekiem potrafi się wyprostować. Moim zdaniem to socjalizacja w hodowli powinna być na pierwszym miejscu i cieszę się, że są hodowle, które się pod tym względem ze mną zgadzają. Dodatkowo Incredible Rats skupia się na odmianach rzadko występujących w Polsce jak np. marble. Mam też mocno znaczone szczury, takie jak capped czy variegated oraz szczury długowłose w skrócie zwane LH.


Czy rzadkie odmiany, które wymieniłaś potrzebują szczególnej kontroli w hodowli? Jeśli tak, to jak ona wygląda?
Rzadkie odmiany (ze względu na mniejszą ilość zwierząt oraz mniejszą liczbę hodowców zajmujących się nimi) wymagają staranniejszej kontroli. Zainteresowanie rzadkimi odmianami jest duże - bo to co unikatowe zawsze interesuje i przyciąga uwagę - dlatego muszę dokładnie wybierać przyszłe domy dla tych maluchów, aby nie było ryzyka, że ktoś zacznie je na własną rękę rozmnażać dla zysku. Dodatkowo odmiany rzadkie ze względu na liczebność populacji nie są tak licznie występujące i tak dobrze poznane, więc szczególnie należy monitorować zdrowie i ewentualne problemy, które czasem są specyficzne dla linii, eliminować. Na przykład spotkałam się ze stwierdzeniem, że u szczurów odmiany marble kości są słabsze. Póki co u mnie w liniach nie ma tego problemu, jednak zwracam na to szczególną uwagę i dobieram osobniki, które łączę z marblami, bardzo rozważnie.


2. Co uważasz za największe osiągnięcie w całej swojej karierze hodowlanej? 
Sprowadzenie szczurów rzadkich odmian do Polski - udało mi się jako pierwszemu hodowcy w kraju wyhodować szczury odmiany marble, które teraz są coraz bardziej popularne. W Polsce dzięki Incredible Rats jest już ich około 40. Marble, gdy dopiero stawiałam pierwsze kroki jako hodowca, w 2016 roku były obecne w tej części Europy tylko w Niemczech. Teraz oprócz Polski, można je znaleźć również z innych krajach jak na przykład w Czechach.


3. Z której linii jesteś najbardziej dumna i dlaczego?
Najbardziej dumna jestem właśnie z linii, w której mam marble. Miałam to szczęście, że protoplaści byli fantastycznymi szczurami, którzy dożyli sędziwego wieku, a z charakteru byli bardzo wyjątkowi. Udało mi się połączyć cudowną samicę - do człowieka z sercem jak na dłoni, uwielbiającą zabawy, biegającą za mną jak piesek - z samcem-naleśnikiem, rozpłaszczającym się pod dotykiem człowieka, liżącym palce i wiszącym na prętach, jak tylko człowiek wchodził do pokoju. Charaktery tych dwóch szczurów dały początek linii, która do dziś napawa mnie dumą, a każdy, kto ma styczność z tymi szczurami, mówi, że mają wyjątkowe, proludzkie charaktery.


4. Kiedy i w jakich okolicznościach podjęłaś decyzję o założeniu hodowli? Jakie były początki?
Pamiętam, że bardzo mi zależało, żeby szczury, które wtedy miałam, nie chorowały. U weterynarza bywałam niemalże 2 razy w tygodniu i taki stan rzeczy utrzymywał się miesiącami. 4 lata temu, mając jeszcze adopciaki, miałam guza przysadki za guzem przysadki, na zmianę z kardiomiopatią lub innymi nowotworami. W pewne lato w ciągu 2 miesięcy odeszło mi 6 szczurów, byłam załamana. Wtedy właśnie zdecydowałam się, że chce coś z tym zrobić i zaczął w mojej głowie kiełkować pomysł na własną hodowlę.  Początki zawsze są trudne - trzeba zdać egzamin, logistycznie wszystko zaplanować, sprowadzić pierwsze szczury, a potem czekać aż one będą gotowe, więc nie jest to takie hop siup, ale dałam radę.


5. Czy pamiętasz jakiegoś szczura, który był/jest szczególny w Twojej hodowli?
Tak, były takie 3 - dwa samce z Hiszpanii oraz samiczka z Niemiec - to były pierwsze moje importy, które skradły moje serce. Teraz mam ich dzieci, wnuki i prawnuki, i widzę, że ta ich „wyjątkowość” przeniosła się na kolejne pokolenia. Jeden z tych samców, Kenji, który był wyjątkowej urody, został nawet championem Polski, a na swojej pierwszej wystawie za granicą (na którą pojechał mając już ponad 2 lata) zgarnął nagrodę i nominację do czeskiego championatu. Jasper natomiast był bardzo dużym, niezwykle proludzkim szczurem. Był wyjątkowej odmiany marble i był to pierwszy taki szczur w Polsce. Samiczka Perła - cóż, to był pies w ciele szczura. Zawsze przy mnie, zawsze pierwsza, do ostatnich dni wierna.

Kenji Karma Dolls Rattery

6. Czy możesz opisać swój najbardziej udany import? 
Myślę, że właśnie import z Hiszpanii. Cieszę się, że udało mi się znaleźć sposób na przewiezienie szczurów przez ponad 2000 kilometrów. Hodowczyni zaufała mi, kiedy dopiero zaczynałam. Nikt za granicą nawet o mnie nie słyszał, a ona dała mi szansę, dając szczury ze swoich najlepszych linii, rzadkich odmian, zdając sobie sprawę, że przecież dystans, jaki nas dzieli, sprawi, że nie będzie w stanie jakkolwiek trzymać ręki na pulsie, a ja jedyne co mogłam jej dać, to słowo, że utrzymam kontakt i będę dawać znać co tam u nas. Jestem jej za to wdzięczna do dziś.


Jak odbywa się taki import? Jak znalazłaś odpowiedni transport, aby szczury mogły bezpiecznie dostać się do Ciebie?
Zorganizowanie importu to wieloetapowy plan. Najpierw trzeba poszukać hodowli, która ma akurat takie szczury, jakich szukamy, sprawdzić, czy ma odpowiednie warunki dla swoich zwierząt i czy jest polecana. Następnie trzeba takiego hodowcę przekonać, że jesteśmy warci tego, aby nam zaufać i wydać szczurki do hodowli. Następnie trzeba umówić się na formę zapłaty - czy to pieniężną, czy na przykład wymianę zwierząt między hodowlami. Gdy znamy termin, kiedy szczury są gotowe do opuszczenia hodowli, szuka się transportu - poprzez znajomych, grupy oferujące transport zwierząt, BlaBlaCar, profesjonalne firmy transportowe czy też samemu ustala się termin odbioru szczurów i jedzie po nie autem, pociągiem lub autokarem. I trzeba trzymać kciuki, żeby wszystko się udało. To duże przedsięwzięcie, ale gra jest warta świeczki, jak to się mówi potocznie.



7. Jeżeli miałabyś wybrać swoją ulubioną odmianę, jaka by to była?
Zdecydowanie marble i ten ich marmurkowy, wyjątkowy wzór na ciele.  Uwielbiam też szczury długowłose oraz klasyczne rudzielce, czyli topazy.


8. Czy jest coś, co chciałabyś zmienić w szczurzym świecie? 
Chyba nastawienie ludzi do pewnych rzeczy, ale myślę, że to tyczy się wszystkich środowisk prozwierzęcych, nie tylko tego związanego ze szczurami.


9. Jakie masz podejście do oddawania lub sprzedawania szczurów będących na emeryturze hodowlanej, aby zrobić miejsce na następne, młode szczury w hodowli?
Rozumiem, że w dużych hodowlach, gdzie właściciele z tego żyją, czasem jest to niezbędne, bo przypomina to bardziej formę biznesu. Jednak w przypadku Polski są to hodowle amatorskie, a szczury traktowane są jak rodzina. Czasem zdarza się sytuacja losowa, gdzie z jakiegoś względu szczury nie potrafią się dogadać i wtedy warto się zastanowić nad znalezieniem dobrego domu dla jednego szczura dla dobra stada, ale to ostateczność.


10. Czy możesz powiedzieć, czy masz jakieś pasje poza hodowlą szczurów?
Muzyka - kocham klasyczny rock, metal i to co się z tym wiąże, czyli lata 70. i 80. ❤️


Pytania spersonalizowane: 

1. Czy możesz zdradzić sekret, co robisz, że szczury z Twojej hodowli zazwyczaj są bardzo kontaktowe i chętne do zabawy?
Dziękuje za miłe słowa. Często to słyszę, co napawa mnie dumą, bo dla mnie to zawsze był główny cel stawiany sobie w związku z hodowlą. Jeśli słyszę od ludzi takie właśnie stwierdzenia, to mam poczucie, że udaje mi się to, co robię. Aby maluchy były jak najlepiej zsocjalizowane, staram się spędzać z nimi jak najwięcej czasu, bawić się z nimi, przyzwyczajać do wszystkiego, co może ich spotkać w nowych domach. Nawiązywanie od małego szczególnej więzi ze szczurami, które zostają u mnie w hodowli, to także ważny element mojej pracy hodowlanej, aby kolejne pokolenia przejmowały po rodzicach dobre wzorce zachowań i reakcje. Myślę, że to klucz do sukcesu na tym polu.


2. Co było największym wyzwaniem na początku w prowadzeniu hodowli? Czy coś Cię zaskoczyło?
Myślę, że zapach. Przy większej ilości szczurów, gdy ma się w domu samice, jak i samce, zapach może stanowić problem dla bardziej wrażliwych na zapachy osób. U mnie nie było z tym aż takiego problemu, ale dla innych domowników stanowiło to wyzwanie, bo jednak szczury mają swój zapaszek, który zwłaszcza latem może dać się we znaki. Oczywiście można stosować różne techniki - częściej wietrzyć czy stosować neutralizatory zapachów, jednak w 100% nie jest się w stanie tego wyeliminować.


3. Czy masz jakieś większe plany hodowlane? Mogą być odległe czasowo, jakiś import, projekt hodowlany, nowa linia, może jakieś marzenie związane z hodowlą?
Mam kilka takich, ale życie nauczyło mnie żeby nie dzielić skóry na niedźwiedziu, dlatego nie będę za dużo o tym pisać ale trzymajcie za mnie kciuki.

Strona hodowli - incredibleratsrattery.weebly.com
Fanpejdż hodowli - www.facebook.com/IncredibleRats

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Zaszczurzony Blog | blog o szczurach , Blogger